Sukces Polaków podczas kajakowego Pucharu Świata w Poznaniu.

Sukces Polaków podczas kajakowego Pucharu Świata w Poznaniu.

Kajakarki w wielkim stylu zagarnęły cztery złote medale!

Z dorobkiem 12 medali (tym 6 złotych) zakończyła występy polska ekipa kajakarska w drugiej odsłonie tegorocznego Pucharu Świata rozegranego na Jeziorze Maltańskim w Poznaniu.

Kapitalnie dla polskiej reprezentacji rozpoczęła się w sobotę bezpośrednia walka o medale, czyli finały. Polskie zawodniczki i zawodnicy sięgnęli po siedem medali, z czego ponad połowę (bo cztery) stanowią złote. W niedzielę Polska stała się bogatsza o kolejnych 5 medali, w tym 2 złote.

Już w piątek, w inauguracyjnym wyścigu eliminacyjnym Pucharu Świata, Katarzyna Kołodziejczyk pokazała wielką klasę awansując w pięknym stylu do finału w konkurencji K1 na 200 m. Następnego dnia praktycznie powieliła ten scenariusz i sięgnęła po złoty medal.

- Już podczas eliminacji czułam, że jest dobrze. Że jest szybkość. Obecnie cała polska kadra bardzo szybko pływa na 200 metrów i różnice są minimalne, więc aby reprezentować kraj, trzeba mocno się spiąć - mówiła po zejściu z podium Kołodziejczyk.

Jeszcze dobrze nie zdąrzyliśmy ochłonąć po triumfie Kołodziejczyk, a już mieliśmy drugie złoto. Rewelacyjnie popłynęła nasza osada K2 kobiet w sprincie - Martyna Klatt (Energetyk Poznań) i Helena Wiśniewska. Wyraźnie wyprzedziły osady Włoch (Susanna Cicali-Francesca Genzo) i Austrii (Adriana Lehaci-Anna Roxana Lehaci).

Aktualne mistrzynie świata, srebrne medalistki igrzysk olimpijskich w Tokio (2020 rok) Karolina Naja i Anna Puławska oraz Martyna Klatt i Helena Wiśniewska stoczyły porywający pojedynek w finale K2 na 500 m. Klatt z Wiśniewską ruszyły ze startu niczym wystrzelone z katapulty i szybko objęły prowadzenie. Jednak mistrzynie nie rezygnowały i podążały za nimi jak cień. Jednak już na półmetku Klatt z Wiśniewską wypracowały sobie, co prawda małą, ale jednak przewagę. Naja i Puławska nie zmierzały rezygnować i rzuciły się do odrabiania strat. Już wtedy było wiadomo, że o pierwsze miejsce rywalizować będą tylko te dwa polskie duety i ostatecznie Klatt z Wiśniewską minęły linię mety na pierwszej pozycji, a za nimi zaledwie 0,2 sekundy później przypłynęła druga nasza osada.

- Mówiąc szczerze wszystko, co pamiętam z tego wyścigu to finisz, w którym musiałyśmy bronić naszej pozycji - mówiła po wyścigu poznanianka Klatt. - Finisz popłynęłyśmy z całej siły. Starałam się nie zwiększać częstotliwości wiosłowania, a raczej wiosłować jak największą siłę. Dałyśmy z siebie wszystko. To dla nas bardzo cenny sukces, daje nam wielką wiarę we własne siły i możliwości.

Na pewno najbardziej spodziewanym i oczekiwanym złotym medalem był ten, zdobyty przez kajakową czwórkę kobiet (Karolina Naja, Anna Puławska, Adrianna Kąkol i Dominika Putto) na olimpijskim dystansie 500 m. Wszak to aktualne mistrzynie Europy i świata i - co tu kryć - nasza największa nadzieja na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie. Mistrzynie nie zawiodły i popłynęły w finale z zegarmistrzowską precyzją i swoistym wyrachowaniem - tak szybko, że wystarczyło to zwycięstwa. Za ich plecami finiszowały osady Chin i Niemiec.

- Nie ma co ukrywać, że dla nas (jak i zapewne wszystkich) głównym celem tegorocznej rywalizacji są mistrzostwa świata w Duisburgu - mówiła po wyścigu Karolina Naja (Posnania Poznań). - Tam będziemy walczyć nie tylko o medale, ale również o kwalifikacje olimpijskie. I sądzę, że jesteśmy na to gotowe.

Po czwarte złoto sięgnęła w sobotę osada C4 na 500 m (Aleksander Kitewski, Arsen Śliwiński, Łukasz Witkowski, Oleksi Koliadych), drugie miejsce i srebrny medal wywalczyli: Juliusz Kitewski, Adrian Kłos, Kacper Sieradzan, Krystian Hołdak. Ale w tej konkurencji wystartowały tylko trzy osady - dwie polskie i ukraińska.

Pasjonującą walkę o złoty medal na olimpijskim dystansie 1000 m stoczył nasz kanadyjkarz Wiktor Głazunow. Polak objął prowadzenie zaraz po starcie i utrzymywał je niemal do samej mety. Dopiero na ostatnich metrach ze skrajnego 9 toru niespodziewanie zaatakował utytułowany Czech Martin Fuksa i wyprzedził Głazunowa zaledwie o 0,16 sek.

- Cieszę się z drugiego miejsca - zapewniał po zejściu z podium Głazunow. ­- Ale jeśli ktoś prowadzi przez cały dystans i traci zwycięstwo to musi czuć jakiś niedosyt - dodał. - Prawdę mówiąc nie widziałem, co Martin wyrabia na skrajnym torze.

W sobotę brązowe medale PŚ wywalczył z kolei poznański duet kanadyjkarzy na 1000 m: Dominik Nowacki (Warta) i Łukasz Witkowski (Posnania). Polacy przegrali tylko z osadami Włoch i Chin.

Drugie złoto (po kajakowej dwójce pań) podczas niedzielnych regat wywalczył dla Polski kanadyjkowy mikst na 500 m Amelia Braun z Juliuszem Kitewskim, którzy wygrali wyraźnie wyprzedzając o 0,81 sek. drugi na mecie duet ukraiński (Ludmyla Luzan-Taras Mishchuk).

Wcześniej po brązowy medal na 500 metrów sięgnęła polska dwójka kanadyjkarzy Aleksander Kitewski z Normanem Zezulą. Przegrali tylko z Włochami (Gabrielem Casadeim i CarloTacchinim) oraz z Ukraińcami (Vitalijem Vergelesem i Andrim Rybachokiem).

Na zakończenie srebrny medal wywalczył Mateusz Borgieł w wyścigu długodystansowym na 5 km. Przegrał tylko z Węgrem Balazsem Adolfem.

- Wreszcie regaty przebiegały spokojnie - powiedział Ireneusz Pracharczyk, dyrektor generalny PŚ w Poznaniu. - Dwa lata temu mieliśmy pandemię, w ubiegłym roku przebieg wyścigów poważnie zakłócił nam silny wiatr.

Leszek Gracz

Głos Wielkopolski
Poniedziałek, 28.05.2023

Archiwa

Kontakt

Wielkopolski Związek Kajakowy

  • ul. Starołęcka 36
    61-361 POZNAŃ
  • wzkaj@wp.pl
    biuro@wzkaj.poznan.pl
  • Numer konta bankowego związku
    86 1020 4027 0000 1602 1156 9524

Biuro

  • ul. Starołęcka 36
    61-361 POZNAŃ

Wyszukaj

Copyright © 2021 All Rights Reserved. Created by AiO