Oleksii Koliadych po raz drugi w karierze zdobył tytuł mistrza świata! Polski kanadyjkarz wygrał wyścig finałowy w konkurencji C1 200 metrów podczas mistrzostw świata, które w niedzielę zakończyły się w Samarkandzie. Złoto na dystansie pięciu tysięcy metrów wywalczył też inny kanadyjkarz Wiktor Głazunow, a z medalem z Uzbekistanu wróci także polski kajakarz Jakub Stepun, drugi w rywalizacji w K1 200 metrów.
 Koliadych w swoim finale zwyciężył bardzo wyraźnie, bo drugiego na mecie Hiszpania Pablo Granę wyprzedził o prawie pół sekundy, co na tak krótkim dystansie jest sporą różnicą. Dla polskiego zawodnika to drugi taki tytuł w karierze, bo dwa lata temu na tym samym dystansie wygrał w kanadyjskim Dartmouth. Koliadych w ostatnich latach nie zawodzi i ze wszystkich imprez przywozi medale. Między dwoma tytułami mistrza świata wywalczył także krążki w mistrzostwach Europy, igrzyskach europejskich i mistrzostwach świata.
Koliadych w swoim finale zwyciężył bardzo wyraźnie, bo drugiego na mecie Hiszpania Pablo Granę wyprzedził o prawie pół sekundy, co na tak krótkim dystansie jest sporą różnicą. Dla polskiego zawodnika to drugi taki tytuł w karierze, bo dwa lata temu na tym samym dystansie wygrał w kanadyjskim Dartmouth. Koliadych w ostatnich latach nie zawodzi i ze wszystkich imprez przywozi medale. Między dwoma tytułami mistrza świata wywalczył także krążki w mistrzostwach Europy, igrzyskach europejskich i mistrzostwach świata.
To był drugi polski medal na mistrzostwach w Samarkandzie, bo chwilę wcześniej ze srebrnego medalu cieszył się Jakub Stepun. Młody polski kajakarz, który w tym roku zanotował ogromny postęp i zadebiutował razem z Przemysławem Korsakiem w igrzyskach olimpijskich, wywalczył drugie miejsce w konkurencji K1 200 metrów. Polak prowadził przez większą część dystansu, ale na finiszu dał się wyprzedzić Portugalczykowi Messiasowi Baptiscie, z którym przegrał zaledwie o siedem setnych sekundy.
 Polska ekipa miała jeszcze jeden powód do radości, bo mistrzostwa kończyła rywalizacja na najdłuższych, pięciokilometrowych dystansach, gdzie o medal chciał powalczyć Wiktor Głazunow. Chciał i powalczył ze znakomitym skutkiem, bo w rywalizacji kanadyjkarzy okazał się najlepszy, zwyciężając z przewagą blisko szesnastu sekund nad drugim na mecie znakomitym Mołdawianinem Sergheiem Tarnovschim. Start biało-czerwonych wsparły sponsor główny polskiego kajakarstwa PGE Polska Grupa Energetyczna S.A. oraz Lotto, partner Polskiego Związku Kajakowego.
Polska ekipa miała jeszcze jeden powód do radości, bo mistrzostwa kończyła rywalizacja na najdłuższych, pięciokilometrowych dystansach, gdzie o medal chciał powalczyć Wiktor Głazunow. Chciał i powalczył ze znakomitym skutkiem, bo w rywalizacji kanadyjkarzy okazał się najlepszy, zwyciężając z przewagą blisko szesnastu sekund nad drugim na mecie znakomitym Mołdawianinem Sergheiem Tarnovschim. Start biało-czerwonych wsparły sponsor główny polskiego kajakarstwa PGE Polska Grupa Energetyczna S.A. oraz Lotto, partner Polskiego Związku Kajakowego.
O medal walczył także w K1 500 metrów Sławomir Witczak, ale ostatecznie musiał zadowolić się czwartym miejscem, przegrywając brązowy medal o ponad pół sekundy. Na piątym miejscu finiszowała polska kajakowa czwórka mieszana w składzie Justyna Iskrzycka, Julia Olszewska, Jakub Stepun i Przemysław Korsak, a na szóstej pozycji Głazunow w C1 500 metrów.
