Mistrzostwa Świata w sprincie kajakowym zakończyły się dla Polski w wielkim stylu – przede wszystkim za sprawą
Martyny Klatt, która wspólnie z Anną Puławską sięgnęła po złoto w K-2 na 500 metrów!
Choć Polacy zdobyli w Mediolanie trzy medale, to właśnie start Klatt i Puławskiej był prawdziwym show ostatniego dnia zawodów. Nasze kajakarki od początku sezonu pokazywały świetną formę, a w finale udowodniły, że są najlepsze na świecie. Po fantastycznej końcówce dopłynęły na pierwszym miejscu i zostały mistrzyniami globu.
– Napisałam piękną historię i spełniam swoje marzenia – mówiła wzruszona Martyna Klatt, która w tym sezonie całkowicie odmieniła swoje przygotowania i udowodniła, że potrafi walczyć o najwyższe cele. To już jej drugi złoty medal MŚ – wcześniej triumfowała z Heleną Wiśniewską w K2 na 200m w Duisburgu w 2023. Trzeba tu wspomnieć, że pierwszym trenerem klubowym Martyny był Piotr Wojciechowski z klubu KS Energetyk Poznań, a obecnie Maciej Wyszkowski z klubu AZS AWF Poznań.
– Nie boimy się zmęczyć na treningu. Nie poimy się tego bólu treningowego – podkreśla poznanianka, dziękując trenerowi Zbigniewowi Kowalczukowi i całemu sztabowi za stworzenie drużyny, w której można się rozwijać i walczyć o marzenia.
Obok złota Klatt i Puławskiej, w Mediolanie na podium stanął też Wiktor Głazunow, który w C-1 na 5000 metrów wywalczył brąz. W finałach A i B wystąpiło wielu innych biało-czerwonych, którzy również notowali wartościowe wyniki, zdobywając doświadczenie na przyszłość.
Cały sezon 2025 był dla polskich kajakarek wyjątkowy – historyczne złoto Martyny w K2 500m, i dwa mistrzowskie tytuły Anny Puławskiej, świetny występ Wiktora Głazunowa to kolejne sygnały, że nasza reprezentacja należy do ścisłej światowej czołówki.
Martyna Klatt z Mediolanu wraca więc nie tylko z medalami, ale przede wszystkim z potwierdzeniem, że jej czas w kajakowym świecie właśnie nadszedł.
Patryk Dziamski