20 medali zdobyli polscy kajakarze podczas drugiego Pucharu Świata w sezonie, rozegranego od piątku do niedzieli na poznańskiej Malcie. To dobry prognostyk przed igrzyskami w Paryżu.
Złote krążki na Malcie odebrali Oleksii Koliadych, Sławomir Witczak (Enea Energetyk Poznań) oraz Martyna Klatt i Jakub Stepun (oboje AZS AWF Poznań) oraz Wiktor Głazunow. Miłą niespodziankę w olimpijskiej konkurencji K2 500 metrów kobiet sprawiły natomiast Dominika Putto i Justyna Iskrzycka, zajmując trzecie miejsce. Podobnie zresztą jak Dorota Borowska (Posnania) – w niedzielę zajęła drugie miejsce w jedynce wyścigu kanadyjkarek na 200 m i Jakub Stepun, który na tym samym dystansie był drugi w kajakowych jedynkach. Już w pierwszym finałowym wyścigu o medale doczekaliśmy się Polek na medalowej pozycji. Poznańskich kibiców, zgromadzonych licznie wokół toru regatowego na Jeziorze Maltańskim, nie zawiodły „Atomówki”. Wicemistrzynie świata w K4 500 metrów, czyli Karolina Naja (Posnania), Anna Puławska, Dominika Putto i Adrianna Kąkol, dopłynęły do mety na trzecim miejscu, ustępując jedynie Chinkom i Nowozelandkom. Piąte były natomiast ich reprezentacyjne koleżanki – Martyna Klatt, Sandra Ostrowska, Julia Olszewska i Helena Wiśniewska.
Na koniec przedpołudniowej sesji doczekaliśmy się medali Polaków też w konkurencjach nieolimpijskich. Pierwsze w ten weekend polskie złoto PŚ wywalczyli Martyna Klatt i Jakub Stepun, wygrywając w mikście K2 500 metrów. Wcześniej trzecia w C1 1000 metrów kobiet była Paulina Grzelkiewicz (Warta Poznań).
– Ten bieg był bardzo spokojny, dopiero pierwszy raz w tym sezonie weszliśmy wspólnie do łódki. To zgranie i swoboda w zmianie osad przez nas sprawiają, że bez żadnych wahań od razu się zgrywamy na nowo. A sama Malta jest mi bardzo bliska, trenuję na niej na co dzień pomiędzy zgrupowaniami. Zawsze świetnie mi się pływa w Poznaniu – mówiła po dekoracji Klatt, która wraz z Stepunem bronią tytułu mistrzów kraju w tej konkurencji, a w przeszłości byli nawet młodzieżowymi mistrzami świata. Przed rokiem w Poznaniu 25-latka wraz z Heleną Wiśniewską zdobyła dwa złota PŚ na 200 i 500 metrów, a teraz z boku musiały oglądać koleżanki w olimpijskiej konkurencji. – Uczymy się na swoich błędach, mamy odpowiednie osoby, które pomogą nam je wyeliminować. Trener miał możliwość sprawdzenia innej osady i z niej skorzystał. Życzymy dziewczynom jak najlepszego występu, a my same z Helenką czekamy na start w Bydgoszczy, który będzie dla nas najważniejszy i kluczowy w kontekście docelowej imprezy, czyli igrzysk w Paryżu - zapowiedziała Klatt. Głównymi, polskimi gwiazdami popołudniowej sesji startowej byli mężczyźni, a konkretnie Oleksii Koliadych i Sławomir Witczak. Pierwszy z nich nie miał sobie równych w C1 200 metrów. Z kolei kajakarz Enei Energetyka wpadł na metę ex aequo z Portugalczykiem Fernando Pimentą, z którym w kwietniu wspólnie przygotowywał się do sezonu.
– Wiadomo, że jak dwa tygodnie wcześniej w PŚ w Szeged zdobywa się medal przy pełnej obsadzie, to apetyt rośnie w miarę jedzenia. Nie ukrywam, że pomógł mi wiatr w twarz –przyznał Sławomir Witczak
Głos Wielkopolski
Poniedziałek, 27.05.2024